A więc dziś szydełkowe serwetki, które udało mi się zrobić wczoraj i przedwczoraj.
(Pracuję nad kolejnymi).
I co się okazuje szydełko bardziej mnie wciąga niźli sutasz. Wiem, że notka miała być właśnie o nim. Ale na sutasz też przyjdzie czas (teraz musi poczekać).
Moja pierwsza serwetka wyglądała następująco:
Tu z deczka w innym miejscu ta sama:
A potem druga: ten sam kolor, ten sam wzór, ale jednak już w lepszym "stanie":
I znów w innej lokalizacji
I środek serwetki: :)
Obie serwetki miały być wykonane dla mamy z okazji urodzin, lecz pierwsza niezbyt mi się podoba jako prezent. Aczkolwiek podoba się chłopakowi, bo płatki wg niego wyglądają jak śmigła, więc od tej pory jest jej właścicielem :)
Pozdrawiam i zapraszam na oglądanie kolejnych prac, które wkrótce się pojawią :)
RAJA OTAGO
śmigła haha :D ah ta męska wyobraźnia :P
OdpowiedzUsuńta druga jest śliczna, widać różnicę :)
modelarska albo samolotofilowa wyobraźnia :D
Usuń:)
OdpowiedzUsuń