Haftowanie nie musi być nudne i "nicniewnoszące". Mój haft powstał podczas wyjazdu chłopaka, w niespodziance specjalnie dla niego, z ulubionym zespołem ^^
Otóż pomysł narodził się w sobotę wieczorem o godzinie przed 19tą. Poleciałam kupić w pasmanterii kanwę a także igły.
A także przystąpiłam do pracy. Etapowo 1go dnia (w sobotę), powstały:
Następnego dnia krok do przodu (po skończeniu napisu) zaczął powstawać rysunek
Ostatniego dnia zostały mi do zrobienia tylko oczy.
A tak całość prezentuje się w antyramie :
Dodam, że prezent zrobił wrażenie na nowym właścicielu.
Dziękuję za uwagę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz