wtorek, 3 września 2013

Relacja z ostatniego weekendu :D

Musi być. W sobotę po południu przyjechał chłopak ze swoją mamą więc na tę okazję w piątek między 8 a 11 upiekłam karpatkę. Oczywiście nie była robiona z żadnego proszku, z torebek, a robiona samodzielnie. To moja druga karpatka, pierwszą piekłam w Świdwinie pod okiem mamy. Ciasto rozeszło się w 2 h po upieczeniu. Te akurat musiało postać i poczekać na gości :) Oto i ona : 
Da się zauważych na niej literę K, którą zrobiłam łyżką przed włożeniem ciasta do piekarnika. Całe sobotnie popołudnie przepracowałam w kwiaciarni. Następnego dnia pracodawczyni dała mi wolne pod warunkiem, że będę w dwie następne niedziele. Więc wolne mam dopiero za 3 tygodnie. Ale damy radę :)
A w niedzielę wybraliśmy się zwiedzać Rzeszów. Razem z chłopakiem i panią mamą pojechaliśmy na deptak na 3 Maja. A tam wielka niespodzianka. To super, że wzięłam nikona, bo dawno nic nie fotografowałam, a jednak to był najlepszy pomysł tego dnia.

Namioty już z daleka wyglądają zachęcająco
 
W tle hafty, a panie tworzą piękne papierowe kwiaty :D Na stole widać również fragment quillingowej kuli
Zdjęcie które robił Krystian : 
Bożonarodzeniowe dzieła takie jak choinki, bombki ze wstążek oraz inne, znalazłam tutaj :
Coś dla mojej Sandry tzn. sutasz :) 
Znalazłam kilka stoisk z sutaszem, ale dodaję tylko to :)

Ludzie, ludzie ludzie! :D
Kolejne stoisko z rękodziełem, można zauważyć frywolitkowe serwetki :D
Kolejne z filcową biżuterią i decoupage'm :D
Papierowy raj : D
Papierowa kusudama:
Decoupage + modelarstwo zapałkowe





Origami modułowe: :D
Oraz papierowe kwiaty po raz ostatni dziś i na tym chyba skończymy fotorelację. I tak dodaję jedne z licznych zdjęć. 
Poza tym widzieliśmy tańczące fontanny na Placu Armii Krajowej. Tańczyły do poloneza z Pana Tadeusza. Mam filmik na telefonie, ale nie wstawię. xD Byliśmy w grycanie na lodach no i ogólnie dzień bardzo fajnie spędzony. Będę go długo wspominać. Pozdrawiam.

1 komentarz:

  1. ta karpatka na miniaturce wyglądała jak... koperta!;p

    zdjęcia super, ahh chciałabym zobaczyć tyle rękodzieła "na żywo" :)

    OdpowiedzUsuń